Egzotyczne smaki na wyprawie motocyklowej? Daj się miło zaskoczyć
Legenda głosi, że pewien etiopski pasterz zauważył, że jego kozy są znacznie bardziej aktywne po zjedzeniu owoców kawy. Postanowił więc sam sprawdzić, jak ta roślina działa. Wypróbował owoce kawy w formie napoju, przy okazji wynajdując jeden z najbardziej popularnych napojów na świecie. Czy z herbatą było podobnie? Nie wiemy. Wiemy jednak, że egzotyczne smaki na wyprawie motocyklowej to coś więcej niż soczyste steki. Dlatego dzisiaj zabieramy Twoje kubki smakowe w wyjątkową podróż!
Egzotycznych smaków szukaj w mniej oczywistych miejscach
Wprawdzie nie jesteśmy specami od anatomii, jednak uważamy, że kubki smakowe są połączone z pamięcią. Coś w tym jest, prawda? Trudno powiedzieć, czy medycyna interesuje się tym tematem, jednak zapaleni podróżnicy na pewno wiedzą, o co chodzi. Wiele rzeczy można zapomnieć, jednak nikt nie zapomina doznań, jakie gwarantuje lokalna kuchnia. Zresztą, wiele razy pisaliśmy już o tym, że podróżując przez świat, rozpieszcza się podniebienie. Ba, nawet zagłębialiśmy się w specjały, jakich możesz skosztować np. w Ameryce Łacińskiej czy w Wietnamie.
Jednak do tej pory jeszcze nie pisaliśmy o kawie i herbacie! A przecież bywamy w miejscach, gdzie rosną najlepsze gatunki tych roślin na świecie. Często odwiedzamy lokalne plantacje i delektujemy się aromatycznym napojem na miejscu. Tradycyjnie parzonym i podanym. Jak widzisz, egzotyczne smaki na wyprawie motocyklowej mogą być zaskakujące. Dlatego zabieramy Cię w podróż zupełnie inną niż zwykle. Kawa, herbata… czasem alkohol, czyli to, czego możesz (a nawet powinieneś) napić się z nami na trasie.
Egzotyczne smaki na wyprawie motocyklowej do Afryki
Afryka to wspaniałe miejsce! Można tu znaleźć niesamowite trasy do jazdy, jak chociażby te w Namibii oraz odpocząć blisko dzikiej natury np. w jednym z licznych Parków Narodowych typu Mkomazi w Tanzanii. Jednak, czy w Afryce można napić się dobrej herbaty? Zdecydowanie tak!
Zapewne kojarzysz ten kontynent z popularnym Rooibosem. Czerwonokrzew afrykański, z którego przyrządza się ten słodko-miodowy napar rośnie tylko w Republice Południowej Afryki. Jest bardzo popularny na całym świecie, my jednak kochamy herbatę z Tanzanii. I najwyraźniej nie tylko my, bo Tanzania jest jednym z największych producentów herbaty w Afryce.
Popularną herbatą w Tanzanii jest zielona herbata Kilimajaro Tea, uprawiana w okolicach masywu Kilimandżaro. W Tanzanii powstaje dużo miejsc, w których liście herbaty uprawiane są ekologicznie i zgodnie z zasadami fair trade. To wartość dodana do wyrazistego smaku z delikatną cytrusową nutą, która przywodzi na myśl afrykańskie słońce. Po całym dniu jazdy przyjemnie jest usiąść na tarasie z kubkiem herbaty i głęboko odetchnąć ciepłym powietrzem.
W Tanzanii możesz napić się również wspaniałej kawy. Kawa trafiła tu już w XVI wieku z Etiopii. Początkowo żuło się ją tak, jak liście koki w krajach Ameryki Południowej. Obecnie kawę w Tanzanii uprawia się głównie w niewielkich gospodarstwach, które często mają mniej niż 5 ha (Spoiler alert! Odwiedzamy taką plantację na naszej wyprawie do Tanzanii. Możesz skosztować przy okazji tzw. kawę jednorodną, wytworzoną na miejscu, bez domieszek, więc o bardzo unikatowym smaku). To właśnie z nich pochodzi blisko 95% produkcji kawy w tym państwie. Kawa w Tanzanii zazwyczaj ma charakterystyczną ostrą kwasowość, często podszytą aromatem kiwi, czekolady czy limonki. Prawdziwa uczta dla koneserów.
Jeśli jesteś miłośnikiem mocniejszych trunków, to w Afryce dominuje piwo. Po prostu. Lokalnie wytwarza się piwo z bananów lub daktyli, jednak bardziej prawdopodobne jest, że smak piwa będzie tu znajomy, jak w domu. Afryka nie słynie z alkoholi.
Egzotyczny smak herbaty w Ameryce Południowej
Z MotoBirds zanurzysz się w nowe, ekscytujące herbaciane światy na każdym kontynencie! W Patagonii możesz delektować się naparem przyrządzonym z rośliny, która rośnie jedynie na niewielkim obszarze pomiędzy Oceanem Atlantyckim a rzeką Paraguay. Ma właściwości pobudzające, bo zawiera w sobie kofeinę. Już w połowie XVII wieku stała się doskonałą alternatywą dla herbat sprowadzanych z Azji. Wiesz już o jakiej herbacie mowa? Oczywiście o yerba mate sporządzanej z liści ostrokrzewu paragwajskiego.
Yerba argentyńska, jest doskonała dla osób, które zaczynają swoją przygodę z piciem mate. Ma wyjątkowo łagodny smak i niewielką ilość pyłu. Legenda głosi, że boginie księżyca i chmury, które przybyły zwiedzić Ziemię, podarowały krzew ostrokrzewu, starcowi, który uratował je przed atakiem jaguara. Krzew miał umożliwiać przygotowanie „naparu przyjaźni”. Tradycyjnie yerba mate pije się ze specjalnego naczynia, które często jest wykonane po prostu z tykwy. Do naczynia sypie się susz, który potrafi zajmować nawet 3/4 objętości. Aby łatwiej wypić napój, sączy się go przez specjalną rurkę z sitkiem, czyli bombillę.
Każdą porcję suszu można zalewać wielokrotnie, zużywając nawet litr wody! I tak Indianie często siedzą, popijając swoją matę przez cały dzień, jedynie uzupełniając wodę.
Jeśli jeszcze nigdy nie piłeś yerba mate, to przygotuj swoje kubki smakowe na duży szok. Yerba mate nie przypomina zwykłej herbaty, jej smak jest gorzki i raczej nie licz, że dostaniesz cukier. Ponieważ kofeina należy do ulubionych używek człowieka, z pewnością docenisz pobudzający zastrzyk, który dostarczy ci napar. Ten egzotyczny smak na wyprawie motocyklowej ma zatem również bardzo praktyczny wymiar. Zresztą, miejscowi też w końcu docenili liście ostrokrzewu paragwajskiego, bo ich żucie zapewniało im przytomny umysł na wielogodzinnych polowaniach. Co więcej, yerba mate doskonale hamuje głód i pozwala zapomnieć o zmęczeniu. Do tego ma masę składników mineralnych, więc jest zdrowa i ma cudowną moc redukowania stresu. Czy to nie brzmi jak idealny napój na wiele godzin spędzonych w siodle?
Ameryka Łacińska to też wspaniała kawa i… wino
Zapewne nikogo nie musimy przekonywać o tym, że w Ameryce Łacińskiej kawa jest wspaniała. Stąd pochodzą najlepsze gatunki kaw na świecie. Zresztą, o kawowym szlaku pisaliśmy już w artykule o najlepszych trasach na motocyklową podróż w Ameryce Południowej. Rzadziej z doskonałą kawą kojarzymy Kostarykę.
Kostaryka to państwo, które dba o środowisko naturalne. Powietrze jest tu czyste, temperatury wysokie, ziemia niezwykle żyzna, a same uprawy kawy znajdują się nawet 2000 m n.p.m. W dodatku większość upraw jest całkowicie ekologiczna. Wyobraź sobie, jak wspaniałą kawę możesz tu wypić. W Kostaryce uprawia się kilka gatunków odmian arabici, w tym uważany za najbardziej wykwintny gatunek, czyli geisha. To połączenie nut owocowych i kwiatowych, które doceni każdy miłośnik kawy. Na większości upraw w Kostaryce owoce kawy zbierane są ręcznie, ziarna natomiast pozyskuje się metodą na mokro. Ponieważ większość upraw to uprawy ekologiczne zrywa się wyłącznie dojrzałe owoce i poddaje bardzo starannej obróbce.
Jeśli wybierasz się do Ameryki Łacińskiej, koniecznie spróbuj też chilijskiego wina! Wino w Chile jest uprawiane już od blisko 500 lat, a swoje początki zawdzięcza hiszpańskim konkwistadorom. To właśni oni potrzebowali surowca do wyrobu… wina mszalnego. Śmiało możemy napisać, że Chile to winiarski raj. Zróżnicowany klimat i doskonałe gleby. A do tego górzyste tereny, gwarantujące odpowiednie nasłonecznienie sprawiają, że smak tutejszego wina jest po prostu obłędny. Bliżej równika, gdzie temperatury są wyższe, warto rozpieścić kubki smakowe winem czerwonym. Z kolei na południu, gdzie jest zdecydowanie chłodniej, królują białe wina.
Obecnie Chile jest na 10. pozycji w rankingu największych producentów win na świecie, co tylko świadczy o tym, jak wspaniałe wina są tu produkowane. Kluczem do sukcesu jest prostota i doskonała jakość. W dodatku w stosunkowo niskiej cenie. Wina chilijskie (jeśli wierzyć badaniom naukowym, a czemu mielibyśmy tego nie robić?) mają przeciętnie 10 razy więcej przeciwutleniaczy od win pochodzących z innych rejonów świata. Jeśli zatem nie smak, to z pewnością walory zdrowotne powinny Cię przekonać do degustacji.
Egzotyczne smaki na wyprawie motocyklowej do Azji
Zacznijmy naszą azjatycką motocyklową wyprawę po egzotycznych smakach w towarzystwie najwyższych gór świata. W Nepalu, na stokach majestatycznych Himalajów, uprawia się pachnącą kwiatami i łąką wyjątkową herbatę. Nepalska Mai Mu Dan, bo o niej mowa, to jednocześnie delikatna i pobudzająca biała herbata. Charakteryzuje się delikatnym smakiem i lekką, kwiatową nutą. Napój z białej herbaty delikatnie rozpieszcza podniebienie i pozostawia uczucie harmonii i relaksu.
Jeśli wolisz herbatę z lekką nutą goryczy, w Nepalu rośnie również unikatowa zielona herbata Nepal Mount Everest Green. Ten gatunek herbaty rośnie na zboczach Mount Everest na wysokości ponad 2000 m n.p.m. Liście herbaty są starannie zbierane i poddawane minimalnej obróbce, dzięki czemu napój zachowuje naturalne właściwości i niezwykły aromat. Wspaniałe jest to, że na wyprawie możesz cieszyć się smakiem tej niezwykłej herbaty i jednocześnie chłonąć atmosferę panującą w cieniu potężnych Himalajów.
Herbata w Azji? Musimy napisać też o Indiach. Tu herbata jest nieodłącznym elementem kultury i tradycji. W Indiach, gdzie parzenie herbaty jest rytuałem, jej smak jest zupełnie inny, niż tej kupionej w markecie. Gdy jesteś w Indiach, konieczne spróbuj masala chai. To mieszanka czarnej herbaty (assam lub darjeeling), przypraw i mleka. Każda rodzina ma swój własny przepis na masala chai. Użytą przyprawą może być kardamon, cynamon, a nawet pieprz. Gotowy odwar jest bardzo mocno słodzony cukrem trzcinowym. Masala chai jest powszechnie dostępna na ulicach Indii, gdzie sprzedawcy przygotowują ją na oczach klientów.
Prawdziwa uczta dla zmysłów.
Jeśli widziałeś film ”7 lat w Tybecie” z pewnością zauważyłeś, że ważną rolę gra tam właśnie… Masala Chai. Tylko w tybetańskiej wersji, która jest popularna w Himalajach. Sposób przygotowania tej herbaty różni się od hinduskiej wersji, dlatego często nazywa się ją herbatą ubijaną. Przyprawy zastępowane są solą, a miejsce mleka zajmuje masło z mleka yaka. Aby w napoju nie było tłustych grudek, herbata jest ubijana w specjalnym naczyniu kształtem przypominającym maselnicę. Smakuje trochę jak… rosół. Ale tylko trochę, bo yaków nie da się porównać do żadnych zwierząt, z których na Zachodzie można zrobić rosół. Za to doskonale rozgrzewa na wysokościach i dostarcza sporo energii! Najlepiej spróbować samemu, bo takich smaków można doświadczyć jedynie lokalnie.
Za to w Wietnamie, gdzie zestaw do parzenia herbaty jest obowiązkowym wyposażeniem każdej wietnamskiej kuchni, najłatwiej skosztować dziko rosnącej herbaty (zazwyczaj zielonej). Tu na prowincji ludzie żyją blisko natury, a przy ścieżkach można spotkać nawet kilkusetletnie drzewa herbaciane. Roślina sama wybiera najlepsze dla siebie miejsca, przez co napar z dzikiego drzewa herbacianego ma głęboki smak i olbrzymie wartości odżywcze. Drzewo rosnące dziko przez całe dekady rozwija system korzeniowy, sięgając głęboko w ziemię i czerpiąc z niej to, co najlepsze. Zero pestycydów i nawozów. Dzika herbata rośnie bez ingerencji człowieka.
Cena takiej herbaty jest przy okazji bardzo niska, ponieważ nie wiąże się z żadnymi kosztami produkcji czy utrzymania plantacji.
Jesteś kawoszem? W Wietnamie możesz napić się jednej z najdroższych kaw świata, która powstaje w osobliwy sposób. Ta „metoda produkcji” jest dziełem przypadku, który zaowocował niesamowitym w smaku (i cenie) efektem. Mowa o luwak coffee, kawie delikatnej i pozbawionej goryczy, która stała się prawdziwym, światowym rarytasem. Jeśli wierzyć legendom w XIX wieku, gdy koloniści zabronili Indonezyjczykom zbierać owoce kawowca, tubylcy szukali alternatywy. Zauważono, że pewne małe zwierzątko (luwak) bardzo chętnie zjada owoce kawowca. Ala ich nie trawi. W każdym razie nie w całości. W procesie trawienia usuwany jest jedynie miąższ i jak się później okazało, cała gorycz. Jeśli masz listę rzeczy do zrobienia (jak Jack Nicholson w filmie „The Bucket List”, który notabene, rozsławił tę kawę na cały świat) w Wietnamie będziesz mieć okazję, żeby odhaczyć ten punk. A jeśli nie masz takiej listy, to i tak warto zafundować sobie kubek gorącego luksusu.
W Wietnamie możesz liczyć też na tradycyjne napoje alkoholowe. Najpopularniejsze jest ryżowe wino, które ma wyraźny posmak ryżu i moc sięgającą nawet 50%. Z ryżu wytwarza się tu również tradycyjną wódkę. Jej wspólne picie jest uważane za symbol przyjaźni i jedności. W Wietnamie popularne są również piwa o lekkim i orzeźwiającym smaku, zazwyczaj podawane do posiłków lub na imprezach. Z ciekawszych trunków można tu również spróbować mrożoną kawę z mlekiem skondensowanym i alkoholem. Wietnamczycy piją alkohol podczas różnych uroczystości, gdyż uważają, że alkohol pomaga w integracji i przełamywaniu lodów.
Egzotyczne smaki na wyprawie motocyklowej to dodatkowy bonus
Kawa, herbata czy alkohol wytwarzane lokalnie i pite w tradycyjny sposób, w każdym miejscu na świecie smakują inaczej. Możesz być mile zaskoczony, poznając te różnice! To drobiazgi, o których zazwyczaj nie myślimy, planując wyprawę, jednak przypominają one egzotyczną przyprawę. Dodają pikanterii scenerii, w której się znajdujesz. Zaskakują kubki smakowe. Potrafią wywołać prawdziwą eksplozję endorfin w mózgu. Życie w dużym stopniu składa się z takim drobiazgów i warto być na nie uważnym!
Odwiedzając urokliwe miejsca w Nepalu, Indiach czy Wietnamie możesz spróbować wyjątkowych gatunków herbaty oraz doświadczyć kultury i atmosfery tych niezwykłych miejsc. Masz szansę przyłączyć się do lokalnych herbacianych ceremonii, a wędrując po plantacjach podziwiać niesamowite widoki i czerpać inspiracje z piękna natury, która otacza te regiony. Afryka czy Ameryka Południowa rozkochane są w kawie. Nic w tym dziwnego.
Receptą na niezwykły smak kawy są warunki jej uprawy. Im wyżej położona plantacja, tym lepiej. Kawa kocha też cień. Dlatego wokół drzew kawowca sadzi się inne, wyższe drzewa lub palmy. Kawowce są też wybredne, nie lubią bardzo niskich temperatur oraz wahań poziomu opadów. Rozumiesz już, czemu najlepszą kawę możesz wypić blisko równika?
Jak widzisz, egzotyczne smaki na wyprawie motocyklowej mogą dotyczyć nawet najbardziej prozaicznych aspektów codzienności. I to jest naprawdę piękne!
Subskrybenci newslettera dostają więcej!
Dołącz do Uskrzydlającego Newslettera MotoBirds, a co dwa tygodnie podrzucimy Ci na maila garść praktycznych wskazówek, inspiracje, ciekawe publikacje czy bieżące informacje ofertowe, które sprawią, że będziesz bliżej zrealizowania swoich podróżniczych marzeń.