Podróż motocyklowa Indie: Himalaje, Darjeeling, Sikkim, Rumtek. Pamiętnik podróży.

cze 25, 2024

Indie to kraj pełen kontrastów, a podróże motocyklowe po tym fascynującym rejonie oferują niezapomniane przygody. Dla miłośników jednośladów, podróże przez malowniczy Ladakh, czy Sikkim, wymagające trasy w Himalajach i spokojne plantacje herbaty w Darjeeling to doskonała okazja, aby doświadczyć kultury, historii i przyrody Indii. Przybliżę tutaj niektóre z najciekawszych miejsc, które odwiedziliśmy podczas naszych wyjazdów motocyklowych po Himalajach, w Indiach. Zwrócę uwagę na bezpieczeństwo i przygody, które czekają na odważnych podróżników.

Podróż motocyklem Indie – Rumtek

Po wyjeździe z Bhutanu ponownie musimy przyzwyczaić się do zatłoczonych i gwarnych Indii. Do tego dochodzi upał. Z Jaiagon chcemy jak najszybciej przejechać do Sikkimu, czyli znowu w góry. Trzeba tylko pokonać 260 km w upale. Droga nawet nie jest taka zła jak się spodziewaliśmy. Ruch też wydaje się mniejszy niż to, czego oczekiwaliśmy. Sprzyja też „pani pogoda” – cały dzień mamy zachmurzone niebo, więc temperatury są nawet znośne. Jedynym „wypadkiem przy pracy” tego dnia jest mała pomyłka na trasie, co zaowocowało przejazdem przez okropne i wyjątkowo zatłoczone Siliguri. 

Podróż motocyklowa Indie – „Brama do Północno-Wschodnich Indii” 

Siliguri, położone w stanie Bengal Zachodni, jest kluczowym węzłem komunikacyjnym i handlowym, znanym jako „Brama do Północno-Wschodnich Indii”. Miasto obsługują dwa główne dworce kolejowe (New Jalpaiguri i Siliguri Junction) oraz port lotniczy Bagdogra, łącząc je z resztą kraju i sąsiednimi regionami. Atrakcje takie jak Mahananda Wildlife Sanctuary, świątynia ISKCON i Hong Kong Market przyciągają turystów. Siliguri jest także popularnym punktem startowym dla motocyklowych wypraw do Sikkimu, Darjeelingu i Bhutanu, oferując malownicze trasy i bogate doświadczenia kulturowe.

Planowana przez nas trasa omijała Siliguri z daleka. Z Siliguri do Sikkimu nie jest już tak daleko. Niestety okazuje się, że trafiliamy na dużą falę Hindusów wybierających się do Sikkimu na wakacje związane ze świętem hinduskim Durga Puja.

Podróż motocyklowa Indie – Durga Puja

Durga Puja to jedno z najważniejszych hinduskich świąt, szczególnie obchodzone w stanie Bengal Zachodni. Festiwal celebruje zwycięstwo bogini Durga nad demonem Mahiszasurą, symbolizując triumf dobra nad złem. Trwa pięć dni i obejmuje barwne procesje, rytuały, tańce i muzykę. Ulice są ozdobione pandalami (tymczasowymi świątyniami), a wierni składają ofiary i modlą się do wizerunków bogini. Durga Puja jest czasem radości, spotkań rodzinnych i społecznych, a także kulinarnych uczt.

Podróż motocyklowa Indie: Sikkim - Kalkuta - Pakowanie moto - Orissa
Podróż motocyklowa Indie: Sikkim - Kalkuta - Pakowanie moto - Orissa

Doznania z trasy do Rumtek

Ruch jest straszliwy, a droga wąska, kręta i dziurawa. Większość jeepów jedzie oczywiście jak szalona, wyprzedzając na zakrętach i zupełnie nie zwracając uwagi na ruch z przeciwnej strony. Oczywiście powoduje to kilka ostrych hamowań i poślizgów naszych motocykli. Widzimy też co najmniej kilka wraków ciężarówek, gdzieś na dnie doliny. Na granicy West Bengalu i Sikkimu skrzętnie sprawdzane są nasze pozwolenia. Wszyscy obcokrajowcy wybierający się do Sikkimu muszą mieć specjalnie pozwolenie na podróżowanie po tym regionie. Ostatnie cztery kilometry do Rumtek dziemy już w deszczu. To jest najwyższy czas na skończenie jazdy tego dnia. 

W Rumtek zatrzymujemy się w małym pensjonacie położonym na terenie buddyjskiego kompleksu klasztornego, z którego słynie Rumtek. Klasztor odłamu „Czarnych Kapeluszy” udaje nam się zwiedzić jeszcze tego samego dnia wieczorem. 

Podróż motocyklowa Indie – Klasztor Rumtek

Klasztor Rumtek, położony około 24 km od Gangtoku w Sikkimie, jest jednym z najważniejszych klasztorów buddyjskich w Indiach. Zbudowany w XVI wieku i odrestaurowany w latach 60. XX wieku przez XVI Karmapę, służy jako główny ośrodek szkoły Karma Kagyu buddyzmu tybetańskiego. Znany z imponującej architektury, zdobionych sal modlitewnych i fresków, kompleks obejmuje główną świątynię, akademię buddyjską, klasztor mnichów oraz stupę z relikwiami. Rumtek przyciąga pielgrzymów i turystów, oferując spokojne miejsce do medytacji i panoramiczne widoki na okoliczne góry. Festiwale i tradycyjne ceremonie, takie jak taniec Cham, dodają mu religijnego i kulturalnego znaczenia.

Potem dekujemy się w naszym przytulnym pokoiku. Zaczyna lać na dobre. Leje całą noc i następny dzień bez przerwy. Nie możemy się nigdzie ruszyć – przez ścianę wody nic prawie nie widać. Mamy przymusowy dzień odpoczynku, spania i czytania książek. Następna noc też jest deszczowa, ale poranek robi nam miłą niespodziankę – wita nas słońce i możemy jechać dalej, na północ Sikkimu.

Podróż motocyklowa Indie: Sikkim - Kalkuta - Pakowanie motocykli - Orissa
Podróż motocyklowa Indie: Sikkim - Kalkuta - Pakowanie motocykli - Orissa

Podróż motocyklowa Indie – Sikkim

Sikkim to górzysty region w północno-wschodnich Indiach, graniczący z Nepalem, Bhutanem i Tybetem. Znany z oszałamiających krajobrazów Himalajów, w tym widoków na trzeci najwyższy szczyt świata, Kanchendzongę. Sikkim jest popularny wśród turystów i motocyklistów, oferując malownicze trasy, buddyjskie klasztory (jak Rumtek) oraz bogatą kulturę i tradycje. Region słynie również z ekologicznych upraw herbaty i orchidei, a jego różnorodność biologiczna przyciąga miłośników przyrody. Sikkim jest jednym z najbardziej zielonych i czystych stanów Indii.

Podróże motocyklem do Indii – Singhik

Do Singhik prowadzi „autostrada krajowa”, o wdzięcznej nazwie „North Sikkim Highway”. Oczywiście nie trzeba wspominać, że z autostradą ta droga ma bardzo niewiele wspólnego. Z resztą nawet tego nie oczekujemy. Niestety droga, mimo że najważniejsza w całym regionie, okazuje się dużą porażką. Szerokość drogi już nas ani nie przeraża, ani nie zaskakuje, ale stan drogi jest o wiele gorszy niż myśleliśmy.

Co kilka kilometrów musimy się zmagać z osuwami ziemi albo mega dziurami. 70 km do Singhik jedziemy prawie 3 godziny. Pod koniec trafiamy na sporą kawalkadę jeepów z hinduskimi turystami. Wszyscy się blokują i musimy się wlec pod koniec całej grupy. Singhik, z którego rozpościera się (podobno) piękny widok na masyw Kanchendzongi wita nas deszczem i chmurami. Wygląda na to, że ulewa, która złapała nas dwa dni wcześniej w Rumtek, przeniosła się właśnie na północ Sikkimu. O zobaczeniu Kanchendzongi możemy zapomnieć. 

Singhik to malownicza miejscowość w północnym Sikkimie, znana z oszałamiających widoków na masyw Kanchendzongi, trzeci najwyższy szczyt świata. Choć często spowita mgłami i chmurami, oferuje niezapomniane krajobrazy, które przyciągają turystów i miłośników przyrody. Singhik jest również punktem startowym dla trekkingów i wypraw w głąb Sikkimu. W miejscowości można doświadczyć lokalnej kultury i gościnności, często zatrzymując się w domach miejscowych rodzin.

Podróż motocyklowa Indie: Sikkim - Kalkuta - Pakowanie motocykli - Orissa

Rezygnujemy z jechania dalej na północ, gdzie jak nam powiedziano „kończy się dobra droga i zaczyna gruntowa”. Przy tym stanie pogody musielibyśmy się tam przedzierać przez niezłe błoto, a na to nie mamy już wcale ochoty. 

W Singhik zatrzymujemy się w domu lokalnej, sikkimskiej rodziny. Trochę trudno się dogadać (komunikacja odbywała się głównie na migi), ale i tak jest bardzo swojsko i klimatycznie. Na obiad i śniadanie dostajemy lokalne przysmaki, które podawane są w garnkach. Jedynym mankamentem jest nasz „przyjaciel” – wielki czarny pająk przypominający tarantulę, który zadomawia się w naszej łazience i za żadne skarby nie chce się z niej wynieść. Nie pozostaje nam nic innego jak się z nim zaprzyjaźnić na tę jedną noc.

Podróż motocyklowa Indie – Droga do Gangtok

Z Singhik chcemy przejechać do Sikkimu zachodniego. Tym razem mamy jechać lokalnymi drogami – już nie autostradą. Znając stan autostrady trochę jesteśmy tym faktem zaniepokojeni. Szybko okazuje się, że wszystkie drogi w północnym Sikkimie, poza „autostradą” są poblokowane i w ogóle nieprzejezdne. To efekt deszczów z ostatnich dni i wcześniejszej pory monsunowej. Osuwisk ziemi jest tak dużo, że lokalne władze nie nadążają z ich sprzątaniem. Potwierdzamy informację o złym stanie dróg u kilkunastu lokalnych przewoźników. Wszyscy mówią to samo.

Podróż motocyklowa Indie – Gangtok

Gangtok, stolica Sikkimu, to tętniące życiem miasto położone w Himalajach, znane z pięknych krajobrazów i bogatej kultury. Jest popularnym celem turystycznym, oferującym atrakcje takie jak klasztor Rumtek, Enchey Gompa, oraz punkt widokowy Tashi, skąd można podziwiać panoramę Kanchendzongi. Gangtok słynie także z dobrze rozwiniętej infrastruktury turystycznej, z licznymi hotelami, restauracjami i sklepami. Miasto jest również ważnym ośrodkiem handlu i edukacji w regionie, przyciągając turystów zarówno lokalnych, jak i zagranicznych.

Nie mamy wyjścia – musimy wrócić naszą ulubioną „autostradą” do Gangtok i stamtąd przedostać się na zachód przez nie zrujnowaną przez osuwiska południową część regionu. W Gangtok zatrzymujemy się na jedną noc. Chcemy liznąć trochę cywilizacji. Jurka “nachodzi” chęć na włoskie jedzenie – normalnej pizzy nie jedliśmy od prawie pół roku. Tak bardzo nalega na poszukiwania włoskiej knajpy, że przez pół wieczoru krążymy po mieście za pizzerią. Wychodzi z tego potężny spacer, ale w końcu udaje się! Znajdujemy jedyną w mieście pizzerię. 

Tego dnia spotykamy też grupkę Polaków. Ogólnie Gangtok nie robi na nas piorunująco pozytywnego wrażenia. To największe miasto w Sikkimie i stolica regionu nie ma w sobie tyle uroku co mniejsze miasteczka porozsiewane po dolinach.

Podróż motocyklowa Indie: Sikkim - Kalkuta - Pakowanie motocykli - Orissa
Podróż motocyklowa Indie: Sikkim - Kalkuta - Pakowanie motocykli - Orissa
Podróż motocyklowa Indie: Sikkim - Kalkuta - Pakowanie motocykli - Orissa

Podróż motocyklep do Indii – Droga do Peeling

Z Gangtok do Peeling jedziemy grzecznie południową drogą, choć oczywiście nie główną. Wszystkie jeepy i autobusy jadą dłuższą drogą przez doliny, my decydujemy się na bardziej górską drogę. Pogoda tego dnia jest przepiękna. W końcu możemy nacieszyć się przepięknymi sikkimiskimi krajobrazami. Tylko Kanchendzonga pozostaje w chmurach i cały czas się przed nami ukrywa. 

Przez prawie całą podróż jesteśmy sami na drodze – ruchu zero. Udaje nam się zwiedzić jedyny w Sikkimie monastyr bon, religii dominującej w Tybecie i w Himalajach przed nadejściem buddyzmu. Co prawda bon i buddyzm mają wiele wspólnego, są jednak uważane za oddzielne religie. Choć monastyr jest bardzo podobny do monastyrów buddyjskich, zetknięcie się z mnichami bon było dla nas nowym doświadczeniem. 

Spotkanie z mnichami bon

Religia BON to nurt religijny skupiający się na duchowości, medytacji i harmonii z naturą. Wywodzi się z tradycji buddyjskich, a jej praktyki obejmują codzienne medytacje, modlitwy oraz rytuały związane z cyklami natury. Wyznawcy religii bon wierzą w reinkarnację oraz dążenie do osiągnięcia oświecenia poprzez wewnętrzny rozwój i zrozumienie wszechświata.

Peeling to jedno z ulubionych miejsc wypoczynkowych mieszkańców West Bengalu. Uciekają tutaj od upału nizinnych Indii. Z Peeling rozciąga się najpiękniejszy widok na Kanchendzongę w całym Sikkimie.

Podróż motocyklowa Indie: Sikkim - Kalkuta - Pakowanie motocykli - Orissa
Podróż motocyklowa Indie: Sikkim - Kalkuta - Pakowanie motocykli - Orissa
Podróż motocyklowa Indie: Sikkim - Kalkuta - Pakowanie motocykli - Orissa

Widoki na Kanchendzongę, trzeci najwyższy szczyt świata

Peeling to malownicze miasteczko położone w zachodnim Sikkimie, znane z niesamowitych widoków na Kanchendzongę, trzeci najwyższy szczyt świata. Jest popularnym celem turystycznym, szczególnie wśród mieszkańców nizinnych regionów Indii, którzy uciekają tu od upałów. Peeling oferuje spokojną atmosferę oraz dostęp do kilku ważnych klasztorów buddyjskich, takich jak Pemayangtse i Sangachoeling. Miasteczko jest również punktem wypadowym dla trekkingów i wypraw w Himalaje, oferując możliwość eksploracji okolicznych lasów i dolin. Dzięki swojej naturalnej urodzie i kulturalnemu dziedzictwu, Peeling przyciąga turystów szukających zarówno relaksu, jak i przygód.

Niestety na nasz przyjazd „Góra” jest cały czas ukryta w gęstych chmurach. Udaje nam się za to pospacerować po okolicy i zwiedzić kilka ważnych dla Sikkimu klasztorów buddyjskich. Wszystkie są pięknie położone na urwistych skałach, wysoko nad doliną. Niestety wieczorem znowu zaczyna padać. Już mamy trochę dosyć tego sikkimskiego deszczu. Dopiero rano pogoda się poprawia i przez „okno pogodowe” w chmurach wygląda potężna Kanchendzonga. W końcu udaje nam się ją zobaczyć!

Podróż motocyklowa Indie: Sikkim - Kalkuta - Pakowanie motocykli - Orissa

Motocyklem przez plantacje herbaty Darjeeling 

W Peeling zmieniamy trochę plany. Ponieważ pogoda jest cały czas „w kratkę” i niepewna, rezygnujemy z kręcenia się po mniejszych, gruntowych drogach sikkimskich. Z Peeling jedziemy bezpośrednio do Darjeeling, w którym chcemy się zatrzymać na kilka dni. Na pożegnanie Sikkimu Kanchendzonga pokazuje nam się na dłużej – miły akcent na koniec. 

Potem gnamy, oczywiście boczną drogą, do Darjeeling położonego już w Zachodnim Bengalu. Droga do Darjeeling, opisana w przewodniku jako stroma, okazuje się naprawdę bardzo stroma. Choć raz Lonely Planet się nie myli. Jazda po stromych, bardzo ciasnych, wąskich i dziurawych serpentynach jest bardzo emocjonująca. To jest jedna z trudniejszych tras ostatniego miesiąca! Jednocześnie to jedna z piękniejszych tras. Właściwie cała droga prowadzi przez plantacje herbaty porastające strome zbocza dookoła Darjeeling.

Podróż motocyklowa Indie – Motocyklem po Darjeeling

Poruszanie się na motocyklu po Darjeeling też jest sporym wyzwaniem. Miasto jest bardzo gęsto zabudowane i wertykalnie rozłożone na stromym zboczu. Co chwila trzeba pokonywać strome (i jak zwykle dziurawe) zakręty, a ruch jest bardzo duży. Przy takich warunkach topograficznych nagłe zatrzymania naszych ciężkich motocykli marki Honda Afryka Twin, wymuszone nieprzewidywalnymi manewrami Hindusów nie należą do rzeczy ani łatwych, ani przyjemnych. Właściwie nie ma kawałka gdzie można stanąć pionowo, a wszystkie inne pozycje przy hamowaniu powodują w moim przypadku wywrotkę. Nie mam szans na utrzymanie załadowanego „smoka”. Staram się więc nie zatrzymywać, trąbiąc jak oszalała na wszystkich próbujących mi zajechać lub zajść drogę. 

Udaje nam się przedrzeć przez całe miasto bez niemiłych niespodzianek. Na samym szczycie miasta znajdujemy bardzo przyjemny pensjonat, w którym na nasze szczęście jest jeszcze jeden wolny pokój. Motocykle zostawiamy przypięte do płotu, w wąskiej uliczce, tuż pod pensjonatem.

Podróż motocyklowa Indie: Sikkim - Kalkuta - Pakowanie motocykli - Orissa
Podróż motocyklowa Indie: Sikkim - Kalkuta - Pakowanie motocykli - Orissa
Podróż motocyklowa Indie: Sikkim - Kalkuta - Pakowanie motocykli - Orissa
Motocyklem przez plantacje herbaty Darjeeling<br />

Kolonialne budynki Darjeeling i plantacja herbaty Happy Valley

W Darjeeling wyraźnie widać wpływy kolonialne. Wiele budynków (szczególnie szkół) pamięta jeszcze czasy kolonialne. Jednocześnie w mieście panuje beztroska i sielska atmosfera. Dużą atrakcją jest wciąż działająca parowa kolejka wąskotorowa Darjeeling. Oczywiście i my musimy się przejechać takim świszczącym parowym zabytkiem. Poza kolejką parową, obowiązkowym punktem programu podczas pobytu w Darjeeling jest wizyta na co najmniej jednej plantacji herbaty. My odwiedzamy Happy Valley, najwyżej położoną z plantacji. Tam możemy podpatrzeć jak wygląda cały proces przygotowania herbaty: od zbierania świeżych liści do ich zapakowania w piękne pudełka, gotowe do wysyłki.

Czas wolny w Darjeeling. Bliższe spotkanie z kultową marką Royal Enfield

Zwiedzanie buddyjskich monastyrów w Darjeeling i okolicy zajmuje nam cały dzień. Zaciekawieni rozgłosem wokół lokalnego zoo, odwiedzamy i to miejsce. W końcu mamy też czas żeby się wyspać i na spokojnie „poszwędać” po naszych ulubionych knajpach. W niezrównanej „Hasty Teasty” serwujące południowo-indyjskie jedzenie pojawiamy się co najmniej dwa razy dziennie. 

Poznajemy bardzo sympatyczną parę bikerów (Enfieldowców), którzy prowadzą lokalne biuro turystyczne Adventure Unlimited. Poza wycieczkami typu trekking i rafting organizują różne motocyklowe wypady po okolicy, po Sikkimie, a nawet do Ladakhu. Spędzamy z nimi sporo czasu na pogawędkach i „oględzinach” różnych Enfieldów.

Podróż motocyklowa Indie i legendarna marka motocykli Royal Enfield

Marka Royal Enfield to legendarna marka motocykli, która cieszy się ogromną popularnością w Indiach i na całym świecie. Jej historia sięga 1901 roku, kiedy to rozpoczęto produkcję pierwszych motocykli w brytyjskim Redditch. Od samego początku Royal Enfield wyróżniała się solidnością, klasycznym designem i wyjątkowym dźwiękiem silnika. Z biegiem lat marka zyskała status kultowej, szczególnie wśród miłośników długodystansowych podróży motocyklowych oraz off-roadu. Wszystkie nasze wycieczki po Indiach (teraz również i w innych krajach) od założenia MotoBirds odbywają się właśnie na motocyklach marki Royal Enfield Himalayan. Marka bardzo się rozwija.

Royal Enfield wprowadził wiele modeli, które stały się ikonami, w tym kultowy model Bullet, który jest produkowany nieprzerwanie od lat 30. XX wieku. W 1955 roku produkcja została przeniesiona do Indii, co zapoczątkowało nowy rozdział w historii marki. Motocykle te stały się synonimem trwałości i niezawodności, a także symbolem przygody i wolności. Royal Enfield jest często wybierany przez motocyklistów eksplorujących trudne i malownicze trasy, takie jak te w Himalajach.

Model Royal Enfield Himalayan, zaprezentowany w 2016 roku, został stworzony z myślą o podróżach po wymagających terenach. Himalayan to odpowiedź na potrzeby motocyklistów poszukujących niezawodnego i wszechstronnego motocykla, który sprawdzi się zarówno na asfaltowych drogach, jak i górskich ścieżkach. Wyjątkowy jest ze względu na swoje zdolności off-roadowe, wytrzymałą konstrukcję oraz prostotę serwisowania, co czyni go idealnym wyborem na długodystansowe wyprawy w trudnych warunkach. Motocykl ten łączy w sobie klasyczny styl z nowoczesnymi technologiami, oferując niezawodność i komfort, które są niezbędne podczas eksploracji górskich szlaków i odległych regionów.

Himalayan wyposażony jest w jednocylindrowy silnik o pojemności 411 cm³, który zapewnia wystarczającą moc do pokonywania stromych wzniesień i nierównych terenów. Zawieszenie o dużym skoku oraz solidna rama sprawiają, że motocykl jest stabilny i komfortowy nawet na najtrudniejszych trasach. Dodatkowo, jego prostota konstrukcji ułatwia konserwację i naprawy, co jest kluczowe podczas długich podróży z dala od cywilizacji. Royal Enfield Himalayan stał się synonimem niezawodności i przygody, inspirując motocyklistów na całym świecie do odkrywania nowych horyzontów.

Podróż motocyklowa Indie: Sikkim - Kalkuta - Pakowanie motocykli - Orissa
Czas wolny w Darjeeling. Bliższe spotkanie z kultową marką Royal Enfield.
Czas wolny w Darjeeling. Bliższe spotkanie z kultową marką Royal Enfield.
Czas wolny w Darjeeling. Bliższe spotkanie z kultową marką Royal Enfield.

Podróż Motocyklem  do Indii – Kalkuta

Na przejazd motocyklem z Darjeeling do Kalkuty przeznaczamy przezornie 3 dni. W końcu udaje nam się tę trasę pokonać w dwa dni, z czego jeden jest bardzo, bardzo długi – 11 godzin w siodle. Z Darjeeling wyjeżdżamy przed 6 rano, „załapując” się przy okazji na piękny wschód słońca. Pierwsza część drogi to końcówka gór. Tradycyjnie wybramy boczną drogę. Chcemy uniknąć przejazdu przez nasze „nieulubione” Siliguri. Wybór okazuje się strzałem w dziesiątkę: droga jest śliczna, pusta i otoczona plantacjami herbaty. Z tyłu żegna nas Kanchendzonga. 

Zgodnie z przewidywaniami zjazd na niziny wita nas upałem i coraz większym tłokiem na drogach. Przez kilkadziesiąt kilometrów jedziemy dwupasmówką, czym jesteśmy bardzo mile zaskoczeni. Poza tym, że cały czas trzeba uważać na samochody i zwierzaki poruszające się pod prąd, droga idzie całkiem sprawnie i szybko. Nawet upał nam jakoś bardzo nie doskwiera. Po 200 km robi się bardziej pod górkę. Dwupasmówka kończy się równie niespodziewanie jak się zaczyna. Kolejne 200 km jedziemy wąziutką i wyjątkowo zatłoczoną drogą – w końcu to główna arteria łącząca gigantyczny port w Kalkucie z północą regionu.

Przejazdy przez miasteczka są wyjątkowo karkołomne, a w kategorii „absurdów i szaleństw na drodze” Hindusi przechodzą samych siebie. Dojeżdżając do Behrampore, po 11 godzinach drogowych zmagań, jesteśmy naprawdę wykończeni. Nie mamy nawet siły na zwiedzanie lokalnego pałacu. Znajdujemy jedyny w mieście hotelik i padamy jak muchy. Druga część trasy do Kalkuty wydaje nam się spokojniejsza i mniej zatłoczona. 

Święta obchodzone w Kalkucie<br />
Święta obchodzone w Kalkucie<br />
Święta obchodzone w Kalkucie

Podróż Motocyklem do Kali Puja – Kalkuta

Prawdziwa dżungla, taka jakiej nie doświadczyliśmy w Indiach nigdzie wcześniej, zaczyna się na rogatkach miasta. Wjazdu do Kalkuty nie zapomnimy do końca życia. Na szczęście nie musimy pchać się do centrum i przejeżdżać przez całe miasto. W Kalkucie zatrzymujemy się w domu przyjaciela – Avika i jego rodziny. Avik mieszka na północy miasta i dość łatwo do niego trafiliśmy. Rodzina przyjmuje nas wyjątkowo ciepło i przyjaźnie. Przez kilka dni możemy uczestniczyć w prawdziwym, codziennym życiu hinduskiej rodziny, w tym w obchodach Kali Puja. 

Rodzinne obchody tego ważnego dla Bengalczyków święta są wyjątkowe i jest to dla nas niezapomniane przeżycie. Rodzinnym spotkaniom, obiadom i błogosławieństwom nie ma końca (a rodziny tutaj są naprawdę liczne). Każdej nocy, praktycznie do rana, niebo rozświetlają fajerwerki. Na ulicach poustawiane są specjalne, kolorowe ołtarze na cześć bogini Kali. Nie bez powodu święto nazywa się świętem światła. Na jednej z uroczystości występuję w sari, zupełnie jak prawdziwa hinduska. Mama i siostra Avika pomagają mi się odpowiednio owinąć w pięciometrową płachtę materiału. Nie jest to wcale łatwe. Oczywiście wszyscy mieli przedni ubaw (włącznie z nami).

Święta obchodzone w Kalkucie

Kali Puja to jedno z najważniejszych świąt obchodzonych w Kalkucie, poświęcone bogini Kali, symbolizującej moc i zwycięstwo dobra nad złem. Święto przypada w okresie Diwali i jest celebrowane z wielkim entuzjazmem. W trakcie Kali Puja wierni dekorują swoje domy i ulice kolorowymi światłami i ozdobami. Wznoszone są tymczasowe ołtarze (pandale) z wizerunkami bogini Kali, gdzie odbywają się modlitwy, rytuały i ofiary. Kalkuta ożywa w tym czasie z pokazami fajerwerków, procesjami i uroczystościami, które trwają przez całą noc. Festiwal przyciąga zarówno mieszkańców, jak i turystów, oferując unikalne doświadczenie duchowe i kulturalne.

Wyjazd z Kalkuty

Ostatnie dni są dosyć nerwowe. Długo czekamy na ostateczne oferty z różnych firm przewozowych. Szybko uczymy się, że jedne z najczęściej używanych i chyba ulubionych przez Hindusów słów to: „It is not possible” lub „Give me more time”. Problem jest jednak taki, że my nie mamy więcej czasu. W większości przypadków okazuje się, że to co początkowo było „not possible” okazuje się „possible”, tylko za cenę dwukrotnie większą. Zmian propozycji cenowych i czasowych mamy z każdym dniem coraz bardziej dość. W końcu udaje nam się dogadać wszystko z „Continental Carriers”.

transport  morski Motocykli z Indii do Polski

Organizacje międzykontynentalnego transportu motocykli

To moja pierwsza styczność z organizacją międzykontynentalnego transportu motocykli i dobrze poznałam wszystkie bolączki z punktu widzenia podróżnika. Było to cenne doświadczenie, które pozwoliło mi zrozumieć wyzwania i niuanse związane z tak skomplikowanym przedsięwzięciem. Dzięki temu mogłam lepiej przygotować się do zajęcia się tym zawodowo w ramach MotoBirds. Teraz, mając już wiedzę i praktykę, jestem gotowa, aby wspierać innych pasjonatów motocyklowych wypraw w realizacji ich marzeń o podróżach po najdalszych zakątkach świata.

Ze względu na różnice cenowe decydujemy się na transport morski do Gdyni i rezygnujemy z wcześniej planowanej opcji transportu motocykli samolotem do Niemiec. Mimo, że początki rozmów z Continentalem były równie ciężkie jak z innymi firmami, okazuje się, że z każdym dniem idzie nam lepiej, szybciej i bardziej konkretnie. W sumie cała papierologia odbywa się bez żadnych problemów. Nie musimy też „walczyć” z celnikami: cały proces odprawy celnej motocykli przeprowadza Continental bez naszego udziału. 



transport  morski Motocykli z Indii do Polski
transport  morski Motocykli z Indii do Polski

Zakończenie podróży motocyklowej do Indii – Pakowanie motocykli

Samo pakowanie motocykli w drewniane skrzynie jest dla nas nowym doświadczeniem.  Oczywiście nie zostawiamy naszych sprzętów samopas na „pastwę hinduskich pakowaczy”. Przygotowanie (rozkręcanie) motocykli i ich pakowanie zajmuje nam praktycznie cały dzień. Na szczęście ekipa pakująca i przygotowująca skrzynie okazuje się całkiem sensowna i nie mamy żadnych problemów ze spakowaniem sprzętów tak jak chcieliśmy. Jedynie warunki pracy pozostawiają sporo do życzenia: cały proces przebiega w rozwalającym się, zakurzonym i pełnym odpadów przemysłowych magazynie portowym.

JAK MOTOBIRDS PAKUJE MOTOCYKLE DO TRANSPORTU

W MotoBirds motocykle umieszczamy w naszej specjalnej metalowej klatce lub na platformie. Co ważne, nie demontujemy przedniego koła, co jest wielką zaletą. Dzięki temu eliminujemy ryzyko uszkodzenia koła ABS lub jednej z tarcz hamulcowych. Ponadto, nie ingerujemy w moment dokręcania śrub i nakrętek Twojego motocykla, co jest kluczowe dla Twojego bezpieczeństwa. Taki sposób pakowania nie tylko zwiększa bezpieczeństwo, ale również przyspiesza cały proces przygotowania motocykla do transportu. 

Więcej na temat pakowania motocykli przeczytasz w artykule: “Jak MotoBirds pakuje motocykle do transportu“

Po całym dniu pracy, zapakowane motocykle są gotowe do przewiezienia do portowego obszaru celnego. W tym punkcie nasza motocyklowa przygoda po Azji Centralnej dobiega końca. Ostatnie kilometry w Azji pokonujemy po wyjątkowo tego dnia zatłoczonej Kalkucie (jazda jest całkiem emocjonująca). Teraz mamy kilka dni na „wakacje bez motocykla”. Decydujemy się odwiedzić Orissę i jej słynne świątynie, ze Świątynią Słońca na czele. Przy okazji chcemy się „potaplać” w ciepłym morzu i nacieszyć się ostatnimi dniami słońca i pogody.

ŚWIĄTYNIE W Odisha

Orissa (obecnie Odisha) to stan wschodnich Indii, znany ze swojej bogatej historii, kultury i imponujących świątyń. Najsłynniejszą z nich jest Świątynia Słońca w Konark, wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Zbudowana w XIII wieku, ma kształt gigantycznego rydwanu ciągniętego przez kamienne konie, ozdobiona jest licznymi płaskorzeźbami przedstawiającymi sceny z życia codziennego, mitologii i kamasutry.

Inne ważne świątynie w Odisha to Świątynia Jagannatha w Puri, jeden z najważniejszych ośrodków pielgrzymkowych w Indiach, oraz Świątynia Lingaraja w Bhubaneswar, znana z doskonałej architektury Kalinga. Odisha słynie również z pięknych plaż, dzikiej przyrody i tradycyjnych rzemiosł, co czyni ją atrakcyjnym celem turystycznym.

Świątynia Słońca, Świątynia Jagannatha
Świątynia Słońca, Świątynia Jagannatha
Świątynia Słońca, Świątynia Jagannatha
Świątynia Słońca, Świątynia Jagannatha
Świątynia Słońca, Świątynia Jagannatha

Podróż do Puri

Po zapakowaniu motocykli spotykamy się z naszymi znajomymi Enfieldowcami. Razem jedziemy do małej, ukrytej knajpki z południowo-indyjskim jedzeniem. Jak zwykle wszystko jest przepyszne. O 22 wieczorem, na Enfieldach, ale już jako pasażerowie, zostaliśmy odwiezieni na dworzec. Czekała nas 9-godzinna podróż do Puri, oczywiście sypialnym pociągiem. Jedynym mankamentem podczas tej podróży była klimatyzacja. Obsługa pociągu chciała chyba zamrozić pasażerów i żeby nie zamarznąć musieliśmy się ubrać we wszystko co mieliśmy ze sobą. Puri leży nad samym morzem i jest słynne ze świątyni Lorda Jaganatha. Niestety świątynię mogliśmy obejrzeć jedynie z zewnątrz, do środka mogą wchodzić tylko wyznawcy hinduizmu.

Właściciele nieopodal położonej prywatnej biblioteki wykorzystują tę sytuację na własne potrzeby. Zapraszają wszystkich białych turystów na dach budynku, z którego rozciąga się przepiękny widok na świątynię. Wszystko to oczywiście za „dobrowolnym datkiem na rzecz biblioteki”. 

Na placu przy świątyni natknęliśmy się na nieprawdopodobny tłum, nawet jak na standardy indyjskie. Nasza riksha była kompletnie zablokowana przez pielgrzymów spieszących do świątyni. Chaos i zgiełk był nie do opisania. Szybko uciekliśmy z tego miejsca do naszego zacisznego hoteliku, położonego 6 km za miasteczkiem.

ŚwiątyniA Jagannatha

Puri to nadmorskie miasto w stanie Odisha, znane głównie z Świątyni Jagannatha, jednego z najważniejszych ośrodków pielgrzymkowych w Indiach. Świątynia przyciąga miliony wiernych, szczególnie podczas corocznego festiwalu Rath Yatra, kiedy to gigantyczne wozy przewożą wizerunki bóstw przez ulice miasta. Puri słynie również ze swojej pięknej, piaszczystej plaży nad Zatoką Bengalską, która jest popularnym miejscem wypoczynku dla turystów. Miasto oferuje także bogactwo lokalnej kultury, sztuki i tradycyjnych rzemiosł, tworząc niepowtarzalną atmosferę duchowości i relaksu.

Odpoczynek w Puri

Przez ostatnie dwa dni naszych zwariowanych wakacji chcemy odpocząć w bardziej „cywilizowany” sposób. Na dwa dni dekujemy się w hoteliku z basenem, położonym przy samej plaży. Poza zwiedzaniem niesamowitych orisskich świątyń (na co przeznaczamy jeden dzień), czytamy książki, łazimy po plaży obserwując lokalnych rybaków, pływamy w morzu i basenie, i oczywiście delektujemy się świetnymi owocami morza. Mamy takie małe, dwudniowe, „emeryckie wakacje”. 

Cały jeden dzień zajmuje nam zwiedzanie najważniejszych świątyń w Bhubaneswar (stolicy Orissy) i Świątyni Słońca w Konark. Orisskie świątynie są zupełnie inne niż wszystkie, które widzieliśmy wcześniej w Indiach. Świątynia Słońca słynie z licznych płaskorzeźb przedstawiających kamasutrę. W ogóle wszystkie świątynie są pięknie ozdobione płaskorzeźbami. Oglądamy też prastare jaskinie, zamieszkałe przez ludzi już ponad tysiąc lat temu. 

Przez trzy dni w Orissie zwiedzamy wszystkie najważniejsze zabytki regionu. Mamy też czas odpocząć. Właściwie dochodzimy do wniosku, że jesteśmy na tyle wypoczęci, że moglibyśmy jechać w dalszą część podróży. Jedynie tęskno nam do rodziny i przyjaciół.

Odpoczynek w Puri

Powrót do Kalkuty nocnym pociągiem

Z Puri do Kalkuty znowu jedziemy nocnym pociągiem. Tym razem przezornie zatkaliśmy klimatyzację. Pociąg znowu jest pełen. Do Kalkuty dojeżdżamy rano. Przed planowaną wizytą w Continentalu i urzędzie celnym udaje nam się jeszcze dwie godziny przespać. To ma być wielki dzień, dzień odprawy celnej motocykli. Kiedy dojeżdżamy do Continentala okazuje się, że cała „robota” została już zrobiona. Odprawę celną udało się przeprowadzić bez naszego udziału. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że transport motocykli do Gdyni, z wypłynięciem z Kalkuty mamy zapewniony. Co za ulga. Pozostaje nam do wykonania ostatnia, wydawałoby się, że dziecinnie prosta, czynność: wymiana indyjskich rupii na euro. Jednak w Indiach nic nie może być zbyt proste.

Z Puri do Kalkuty znowu jedziemy nocnym pociągiem

Wymiana waluty w Kalkucie – JAKIE NAPOTKALIŚMY PROBLEMY

Przez ponad 5 godzin krążymy po centrum Kalkuty od banku do banku i po różnych punktach wymiany próbując wymienić rupie na euro. W każdym miejscu jesteśmy odprawiani z kwitkiem. W kantorach okazuje się, że tylko obywatele Indii mogą wymieniać rupie na inne waluty. Obcokrajowcy mogą dokonywać tylko wymiany odwrotnej: z obcych walut na rupie. W bankach mówią nam, że jednynie State Bank of India może nam pomóc przy takiej wymianie, a prywatne banki nie mogą nic w tym temacie poradzić. W pięciu różnych oddziałach State Bank of India też się pojawiają rozliczne problemy. Generalnie jesteśmy zmęczeni i delikatnie mówiąc wkurzeni. Takich problemów i to z najprostszą czynnością nie mieliśmy do tej pory nigdzie. Nawet przekroczenie chińskiej granicy wydawało się prostsze niż wymiana pieniędzy w Kalkucie. W końcu trafiamy na liberalne i przyjazne klientom biuro podróży. Tam udaje nam się wymienić pieniądze „bez oficjalnych potwierdzeń”.

Tradycyjne spożywanie posiłków w Indiach

Na dzień przed planowanym wylotem do Polski udaje nam się skończyć wszystkie formalności. Ostatni wieczór w Indiach spędzamy z Avikiem i jego żoną na domowej imprezie u ich przyjaciół. Jak zwykle jest bardzo miło. Po raz pierwszy (i to pod sam koniec wyprawy) mamy okazję spróbować jeść zgodnie z lokalnym zwyczajem – czyli rękami, bez użycia sztućców. Do tej pory zawsze ktoś nam podrzucał przynajmniej łyżkę. Jedzenie ryżu rękami jest jeszcze trudniejsze niż pałeczkami, ale jakoś udaje nam się uporać z całym obiadem. Tradycyjnie wszyscy mają niezły ubaw obserwując nasze zmagania z potrawami na talerzu.

Można powiedzieć, że to już koniec naszej podróży po Azji Centralnej. Po 181 dniach w drodze wracamy do domu. Było fantastycznie!

Ciąg dalszy nastąpi…

Dołącz do nas w tej niesamowitej podróży. Raz lub dwa razy w miesiącu możesz się spodziewać publikacji kolejnej części naszej przygody. Dzięki temu poczujesz magię tamtych dni, odkryjesz piękno odwiedzonych miejsc i przeżyć wraz z nami wszystkie te niezwykłe chwile. Każdy wpis to nie tylko opowieść o przygodach, ale także o wyzwaniach, które napotkaliśmy na naszej drodze, o ludziach, których poznaliśmy i o kulturach, które mieliśmy szansę zgłębić.

Świat się zmienia, ale wspomnienia z naszych podróży pozostają wieczne. To, co przeżyliśmy, ukształtowało nas i wzbogaciło nasze życie o niesamowite doświadczenia, którymi chcemy się z Tobą podzielić. Każdy odcinek naszej podróży będzie dla Ciebie możliwością przeniesienia się w czasie i przestrzeni, do miejsc pełnych przygód, niespodzianek i pięknych krajobrazów.

Zapraszamy Cię do aktywnego uczestnictwa w tej podróży. Czekamy na Twoje komentarze i refleksje, a może i własne opowieści z podróży! Twoja historia może być inspiracją dla nas i dla innych czytelników. Podziel się z nami swoimi doświadczeniami, spostrzeżeniami i pytaniami. Wspólnie stworzymy społeczność pasjonatów podróży motocyklowych, gotowych dzielić się wiedzą i wspomnieniami. 🙂

Zobacz także

Poznaj wszystkie etapy naszej historycznej wyprawy motocyklowej z Polski do Indii. Czytaj więcej o Motocyklowej Wyprawie do Indii z Aleksandrą Trzaskowską.

Subskrybenci newslettera dostają więcej!

Dołącz do Uskrzydlającego Newslettera MotoBirds, a co dwa tygodnie podrzucimy Ci na maila garść praktycznych wskazówek, inspiracje, ciekawe publikacje czy bieżące informacje ofertowe, które sprawią, że będziesz bliżej zrealizowania swoich podróżniczych marzeń.

KOSZYK0
Brak produktów w koszyku!
...
Kontynuuj zakupy